„Jesteśmy gotowe. Można nam zadawać pytania”

„Jesteśmy gotowe. Można nam zadawać pytania”

Michał Przybyła w swojej choreografii „Symetria” już na samym początku atakuje widzów iluzją. Na scenie stoją dwie postacie – wyglądające na kobiety – jedna odwrócona przodem, druga tyłem. Włosy mają mniej więcej tej samej długości, związane w kucyk. Takie samo ubranie. Takie same punktowe oświetlenie. Jednak dość szybko, zamiast spodziewanej symetrii w ruchu, każda z postaci zaczyna tańczyć swój własny układ…

Tak zaczął się spektakl, który widzowie obejrzeli 4 grudnia 2020 r. w cyfrowej transmisji zrealizowanej w ramach 16. edycji Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania.

To był jednak dopiero początek teatralnej zabawy z iluzją. W kolejnej scenie, zaraz po wyciemnieniu, artyści zamieniają się miejscami. I spotyka nas niespodzianka: to nie są dwie identyczne kobiety. Osoba, która stała tyłem okazuje się być mężczyzną i właściwie dopiero teraz pomiędzy bohaterami widać sporo różnic. Oczywiście możemy sobie zadać pytanie czy tak samo łatwo dalibyśmy się nabrać oglądając spektakl na żywo? To straty czy zyski płynące z transmisji do sieci?

Artyści po zamianie miejsc i powtórzeniu swoich sekwencji tanecznych, w kolejnej części performansu nareszcie się dostrzegają. Reagują na siebie z przymrużeniem oka, momentami zadziornie, często zaczepnie i kokieteryjnie. Patrząc na Danielę Komęderę-Miśkiewicz i Dominika Więcka w tym niezwykłym duecie chwilami widziałam w nich parę zakochanych, która odkrywa się przed sobą i zalotnie ustala granice relacji. Ale, ale, po zaledwie kilku minutach to spostrzeżenie zostało zrewidowane, bo nagle dostrzegałam w artystach dwie przyjaciółki, które chichoczą, ściskają się i świata poza sobą nie widzą.

Kontrasty stają się coraz większe, symetria ulega coraz większej destrukcji. Artyści szepczą sobie coś na ucho, patrząc prosto w kamerę, coraz śmielej przełamują bariery, w tym tę najważniejszą – niewidzialną czwartą ścianę sceny. A kiedy już się zdawało, że pokaz dobiegł końca, para przyniosła na scenę dwa krzesła. „Jesteśmy gotowe. Można nam zadawać pytania” – padają równo wypowiedziane przez nich słowa. Jesteśmy nagle na konferencji prasowej i patrzymy na artystów, którzy siedzą obok siebie w takiej samej pozycji, symetrycznie. Ze sztucznymi uśmiechami wpatrują się w przestrzeń, co chwilę zachęcając do zadawania pytań, aby wreszcie móc na nie odpowiadać (niemal każdą odpowiedź zaczynając od frazy „To jest bardzo dobre pytanie”).

Przez obecną pandemiczną sytuację w kraju nie mamy możliwości oglądania spektakli na żywo – pozostają nam transmisje online, które są dla nas namiastką tego, czego niestety nie możemy zobaczyć – zastanawiam się więc, na ile różni się „Symetria” Michała Przybyły w wersji online od wersji z pełną widownią siedzącą w teatrze. Ciekawi mnie, jak wyglądałoby wtedy przełamywanie czwartej ściany i czy publiczność mogłaby zadawać wtedy bohaterom własne pytania… Zostawiam to w sferze domysłów. Nie zmienia to jednak faktu, że mam nieodparte wrażenie, że coś straciłam. A właściwie, że ten performans także coś utracił. Coś, czego niestety żadna transmisja nie jest w stanie oddać.

Katarzyna Jarczak (Brygada Tańca)

Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.

Spektakl „Symetria” powstał w ramach „StartUp – Scena dla młodzych” programu rezydenckiego Centrum Teatru i Tańca w Warszawie.

„Symetria”, choreografia: Michał Przybyła, taniec: Daniela Komędera-Miśkiewicz i Dominik Więcek, muzyka: Michał Strugarek, premiera: 16.09.2020, 16. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania 2020, organizator: Teatr Tańca Zawirowania, rejestracja wideo w Garnizonie Sztuki, transmisja online: 04.12.2020