Rozsmakować się w codzienności

Rozsmakować się w codzienności
Drugi weekend 17. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania rozpoczął się spektaklem Ilony Trybuły „Partytury codzienności”, który stanowi ostatnią z trzech części improwizowanego cyklu „Partytury uważności”. Każda z nich jest niejako niezależna, dlatego bez obciążeń można było wybrać się 23 lipca 2021 r. do Centrum Teatru i Tańca, by zobaczyć tancerzy na scenie.

Na scenie od początku artystom i publiczności towarzyszył Michał Górczyński, który tworzył muzykę na żywo i był w ciągłej interakcji z Aleksandrą Bożek-Muszyńską, Agatą Jędrzejczak, Pawłem Gralą i Oscarem Mafą.

Każdy z performerów tworzył swój obraz poprzez ruch, bo całe „Partytury codzienności” opierały się na działaniach improwizacyjnych. Wodziłam wzrokiem za dowolnie wybraną osobą na scenie, by poznać proponowane różne jakości tańca. Moją uwagę zwracała przede wszystkim Agata Jędrzejczak wykorzystująca długą linię ciała do ruchu i długie włosy, które w pewnym momencie rozplątała jej druga z tancerek. Ale także efektownie prezentowała się też dynamika Oscara Mafy i jego przejścia z pozycji stojącej do parteru. Z kolei Paweł Grala zainteresował mnie swoim ruchem opartym na zatrzymaniach oraz na oddzielaniu ruchu jednej części ciała od drugiej (tzw. izolacje). Natomiast Aleksandra Bożek-Muszyńska podjęła udaną próbę interakcji z publicznością, zachęcając ją do odpowiadania „tak lub nie”, jednak żałuję, że nie wyniknęło z tego więcej. Na bazie nawet tych paru słów usłyszanych od widzów można było przecież poprowadzić część spektaklu. I sprawdzić na ile artyści są w stanie wpłynąć na oglądających, zachęcić ich do jakiegoś fizycznego działania (nawet małego ruchu – bez opuszczania siedzeń).

Indywidualne działania tancerzy zmieniały się momentami w duety lub wspólną improwizację, która była zależna nie tylko od tego, jak rusza się partner, ale i od muzyki Michała Górczyńskiego (klarnet). Co jak co, ale zmuszał on wręcz twórców do utrzymywania skupienia i podążania za jego dźwiękowymi propozycjami. Sądzę, że za rzadko w spektaklach tanecznych korzysta się z muzyki tworzonej na żywo – a szkoda. Kilka takich spektakli widziałam w Krakowskim Centrum Choreograficznym (np. „Hold On” Marty Wołowiec i Marcina Janusa) i zawsze ten zabieg wywoływał więcej emocji oraz wprowadzał nową energię na scenę.

W „Partyturach codzienności” działania improwizacyjne były czasem przerywane. Można powiedzieć, że tancerze nie robili nic nadzwyczajnego, ale wciąż coś robili. Dla niektórych to właśnie codzienność. Zwykłe siedzenie i wsłuchiwanie się w odgłosy sceny czy podążanie za usłyszaną muzyką może być wyjątkowe i wartościowe.

W opisie spektaklu można przeczytać, że codzienność to w każdej sekundzie moje „tu i teraz”. Zbudowanie „Partytur codzienności” na improwizacji nie było przypadkowe, bo „tam i wtedy” – 23 lipca 2021 r. – już się nie powtórzy, ten sam ruch nie wydarzy się. To, co ważne to dziś – (nie)zwykła codzienność.

Ewelina Chaberska, Brygada Tańca 2021

Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.

„Partytury codzienności” Ilona Trybuła, koncepcja i choreografia: Ilona Trybuła, choreografia na żywo, wykonanie: Aleksandra Bożek-Muszyńska, Agata Jędrzejczak, Paweł Grala, Oscar Mafa, muzyka: Michał Górczyński (na żywo) i Adam Świtała (nie wystąpił z powodu wykrycia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2), premiera: 23.07.2021, pokaz w ramach: 17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 23.07.2021.