Spotkania i wspomnienia

Spotkania i wspomnienia

Premiera spektaklu „Ta, która niesie” przygotowanego przez Karolinę Kroczak, Ilonę Gumowską i Emilię Biskupik, która odbyła się dwukrotnie 15 i 16 października 2022 roku w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie cieszyła się sporym zainteresowaniem publiczności. Widzowie gorąco oklaskiwali też te pierwsze pokazy, choć praca ta przypomina raczej collage scen, niż spójną historię za jaką podąża się z wypiekami na twarzy. 

Opowieść oparta ponoć na historiach wielu kobiet – dawnych i współczesnych – została okraszona wieloma intymnymi scenami, ciekawą muzyką, której autorem jest Marcin Karnowski, i jest także bardzo udanie oświetlona; trudno jednak z niej wyłowić jakąś wiodącą relację łączącą dwie bohaterki, jakie widzimy na scenie (Gumowska i Biskupik). Gdyby patrzeć na „Ta, która niesie” w sposób czysto wizualny, emocjonalny to będzie to praca, która się spodoba, jeśli jednak zagłębić się w koncept powodujący tancerkami, że jest to osobisty dialog „kobiet wewnętrznych” dotyczący różnych strategii przetrwania – odbiór się komplikuje.

Osobiście nie widzę tutaj tej zakładanej historii o odwadze życia, bo Karolina Kroczak tym razem nie postawiła na kontrapunkty, wszystko rozgrywa się w jednolitym natężeniu, a przecież życie to raczej nie jest spokojnie płynąca rzeka tylko rewolucja za rewolucją, w którą wciąż wpadamy. Owszem, wielokrotnie powtarzające się w tym spektaklu sceny z kamieniami przywodzą mi na myśl trudy życia, malutkie obciążenia noszone codziennie, które, gdy ich jest zbyt dużo, zaczynają nam ciążyć. Ale nie ma jakiejś wyraźnej emanacji tego ciążenia w tym spektaklu, a nie byłoby to trudne, zważywszy na fakt, że jednym z rekwizytów był spory kamień. Artystki toczą go po scenie bez wyraźnego celu i nawet zasypiają z nim pod głową, nieokazując przy tym jakiejś specjalnej niewygody (dziwne to wszystko). 

A może te powroty do rozsypanych na początku kamieni jest za każdym razem znakiem do rozpoczęcia nowej opowieści? I cały spektakl jest rozrzuconymi tylko kartkami z kalendarzy wielu osób, które nic z poprzednimi nie łączy? Podobałaby mi się nawet i taka wolta, ale bohaterki z pierwszej, drugiej czy trzeciej sceny wyglądają tak samo i trudno wykombinować, że to inne osoby (np. w scenie pierwszej siostry a w trzeciej matka z córką).  

Produkcji tego nowego spektaklu przeszkodziła choroba choreografki i z pewnością nie starczyło z tego powodu czasu na to, aby dopracować warstwę dramaturgiczną, więc trzeba być cierpliwym i spokojnie poczekać, jak ta praca będzie się rozwijała w przyszłości. I tak udało się wiele – „Ta, która niesie” ma specyficzny, intymny, wciągający swoim nastrojem klimat. Przynosi tak potrzebną dziś ulgę od tematów wojennych, przemocowych, a w swej formule prezentacyjnej także od wszechobecnych multimediów. Są tylko one, dwie bohaterki i ich taniec, ruch, spotkanie – to się może podobać. To może fascynować, wciągnąć w swój spokojny trans i rytm, przywołać prywatne wspomnienia, szczególnie u widzów o bardziej romantycznej naturze.

Sandra Wilk, Strona Tańca

„Ta, która niesie” Karolina Kroczak, Ilona Gumowska, Emilia Biskupik, koncept, choreografia, wykonanie: Karolina Kroczak, Ilona Gumowska, Emilia Biskupik, muzyka: Marcin Karnowski, produkcja: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie w ramach programu „Start Up: Scena dla Młodych”, czas trwania: 50 minut, premiera: 15-16.10.2022, pokaz: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 16.10.2022