All Journeys

Image
Podstawowe dane:

Tytuł: All Journeys
Twórca: Teatr Tańca Zawirowania 
Choreografia: Karolina Kroczak
Reżyseria/dramaturgia: -
Wykonanie: Ilona Gumowska i Dominik Więcek
Produkcja: -
Premiera online: 29.11.2020
Czas trwania: -

Opis spektaklu:

“All journeys have secret destinations of which the traveler is unaware” Martin Buber

"All Journeys" to spektakl o odwadze spotkania ze swoim cieniem i swoją mocą. To spektakl o głęboko zakorzenionej w nas ambiwalencji- o wszystkich podróżach: rzeczywistych mentalnych i duchowych które prowadzą nas na skraj żeby na końcu odkryć “tego drugiego w nas samych”. Spotkanie i konfrontacja z innym jest tylko początkiem, dalej rozpoczyna się magiczna droga, gdzie złość i frustracja musi zostać wyrażona, a delikatność i wrażliwość odsłonięta a, aby móc iść dalej i dalej...

Uwagi:
-

Pełne dane spektaklu:

Tytuł: All Journeys
Twórca: Teatr Tańca Zawirowania
Choreografia: Karolina Kroczak
Reżyseria/dramaturgia: -
Wykonanie: Ilona Gumowska i Dominik Więcek
Tekst: Ilona Gumowska, Dominik Więcek
Premiera online: 29.11.2020
Czas trwania: -

Materiał opracowano na podstawie tekstu promocyjnego/tekstu organizatora.

Dowiedz się więcej 

29.11.2020

Recenzja: "Od Honoriusza Balzaca po Whitney Houston"

Drugim wydarzeniem festiwalowego wieczoru (zaznaczam, że widziałam oba te spektakle w sali teatralnej, a nie jak reszta widzów przez transmisję na żywo do Internetu) było „All Journeys”  w choreografii Karoliny Kroczak. Poświęcono go ambiwalencji, podróżom umysłu i duchowości prowadzących nas „na skraj, żeby na końcu odkryć >tego drugiego w nas samych<”. Temat oparty na różnicach i podobieństwach jest więc zbliżony do „Anima-Animus”, choć obejmujący nieco inne obszary.

Karolina Kroczak poprowadziła swoją parę tancerzy (Ilonę Gumowską i Dominika Więcka) nieco bardziej agresywnie, niż Elwira Piorun – mieliśmy więc na scenie spór, kłótnię czy większą liczbę dynamicznych scen. Ale „All Jorneys” był mniej metaforyczny i bardziej osadzony w kodach kulturowych, które siłą rzeczy generowały nieco przesadzone w gestach sceny (np. w sekwencji do muzyki Whitney Houston). To nie jest wada – po prostu choreografia ta skierowana jest do innego odbiorcy. Odbiorcy, który otrzyma całą paletę uczuć, od delikatnych, po silne.

Czytaj całą recenzję: Od Honoriusza Balzaca po Whitney Houston