„Hakuna Matata” w choreografii Ferenca Fehéra i w jego wykonaniu wraz z Karoliną Paczkowską to kolejny spektakl drugiej części 18. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania 2022. Publiczność tym razem (21.08) zaproszono do Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, gdzie mimo pogody przekraczającej 30 st. C duet ten zatańczył wyczerpujące fizycznie przedstawienie.
Ze względu na tytuł, który oznacza „nie martw się”, na wieczorną prezentację szłam z nastawieniem obejrzenia czegoś bardziej „luźnego” w formie, z humorem, zabawnego, co dość rzadko zdarza się na warszawskiej scenie tanecznej. Jednak już w pierwszych minutach zorientowałam się, że nie zobaczę wykreowanego świata pełnego szczęścia i radości. Transowa, elektroniczna muzyka pobudzała ciała tancerzy do dynamicznych ruchów i zapętlania kroków. Taniec w parterze był ograniczony do minimum, a pracę wykonywały głównie ręce, nadgarstki, dłonie, korpus i nogi. Ruch był dziki i zwierzęcy.
W opisie spektaklu przywołano taniec Haki Maki, z którego korzystały starożytne kultury. A Ferenc Fehér swój styl tańca chętnie buduje na formach animalistycznych, co również było zauważalne na scenie. Dla mnie swoboda choreografa i świetne wykonywanie ruchów były hipnotyzujące.
Artyści w trakcie „Hakuna Matata” rozpędzali swoje ciała, a momenty spokoju i pauzy były jedynie oddechem przed ponownym dynamicznym przeplataniem rąk i dłoni. Miałam wrażenie, że tancerze zatracali się w tańcu, bo świat wykreowany przez Fehéra to taki, w którym przez cały dzień, non stop, wszyscy chcą tańczyć i dzięki temu zaznają szczęścia. Co prawda sądzę, że stan zadowolenia został zaprezentowany od innej strony, nie tak, jak intuicyjnie oczekiwałam – zabawnie i lekko, a raczej na poważnie. Może ta żywiołowość i przyjemność z ruchu miała być właśnie pokazana jedynie zewnętrznie tańcem, pozostawiając każdemu miejsce na interpretację wewnętrzną? I dlatego z mimiki tancerzy odczytywałam jakąś powagę oraz świadomą decyzję o rezygnacji z pokazywania pozytywnych emocji. Sam Fehér raczej nie zdradził zbyt wiele, jego twarz była wręcz posągowa, natomiast Paczkowska gdzieś podróżowała i zauważalnie zmieniała swoją mimikę. Takie zderzenie dwóch różnych podejść wprowadziło mnie w zagadkową i tajemniczą przestrzeń, która niekoniecznie pozwoliła mi się zrelaksować i stwierdzić, że niczym się nie martwię.
Solo Karoliny Paczkowskiej oddawało drapieżność natury, co wzmocniły odgłosy zwierząt w tle. Natomiast taneczny indywidualny moment Ferenca Fehéra był dla mnie przyjemnością ze względu na unikatowość jego poruszania się i sposób bycia na scenie. Wystarczy, że węgierski artysta po prostu stoi, że tylko zmienia spojrzenie i to już jest magnetyzujące.
Bardzo fizyczna choreografia spektaklu „Hakuna Matata” sprawiła, że tancerze stoczyli prawdziwą walkę ze swoimi ciałami i ich limitami, a sierpniowy, gorący wieczór w Warszawie z pewnością to jeszcze spotęgował. Na pewno ta prezentacja zaskoczyła mnie swoim klimatem, a wielość interpretacji może być bardzo ciekawa. Tak więc z niecierpliwością oczekuję innych recenzji.
Ewelina Piersa, Brygada Tańca 2022
"Hakuna Matata" Ferenc Fehér, choreografia: Ferenc Fehér, kreacja: Karolina Paczkowska, Ferenc Fehér, Ildikó Mándy, Kuba Pewiński, wykonanie: Karolina Paczkowska, Ferenc Fehér, muzyka: Ferenc Fehér, konsultacje artystyczne: Ildikó Mándy, reżyseria świateł: Ildikó Mándy, wsparcie: Farra and Pipi, B.B., pokaz w ramach: 18. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, pokaz: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 21.08.2022