Mi amore?

Amore, Amaro, foto: WILK

„Amore Amaro” to prosta historia, w której miłość przeradza się w rutynę. Początkowe zachwyty szybko zmieniają się w powtarzalność, codziennie kłótnie, a po uczuciu pozostaje jedynie mgliste wspomnienie…

Spektakl „Amore Amaro” w wykonaniu włoskiego duetu Campagnia Francesco Selva, który w ramach 21. Międzynarodowego Festiwalu Tańca wystawiono 25 czerwca 2025 r., to opowieść przekazana wyjątkowo prostymi środkami. Na scenie staje dwójka tancerzy: mężczyzna i kobieta. W ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut byli w stanie pokazać wszystkie fazy, z którymi może się zmierzyć każda osoba w związku. Zauroczenie i miłość bardzo szybko zmieniły się w rutynę i stopniowe oddalenie się od siebie.

To, co przyciąga w „Amore Amaro” to prostota. Często przyzwyczajeni jesteśmy do spektakli teatru tańca, w których metafora goni metaforę, a wszystko jest wielowymiarowe. Campagnia Francesco Selva uniknęła tego i przedstawiła widzom codzienną opowieść o dwójce zwyczajnych ludzi, którzy stopniowo gubią to, co w ich związku było najpiękniejsze. Duet (wykonanie: Valentina Foschi i Luciano Nuzzolese) robi to jednak w sposób niezwykle wdzięczny i momentami zabawny. Ich spory to zmieniają się raz w pełne emocji taneczne sekwencje, raz stają się zwykłą kłótnią o prześcieradło.

W spektaklu wykorzystano kilka rekwizytów. Jednym z nich jest wspomniane wyżej prześcieradło, symbol sporu między bohaterami, choć na samym początku pracy służyło ono również do wizualizacji marzeń kobiety, która przywdziewała je niczym welon... Kolejnymi wykorzystywanymi elementami są jabłko oraz chleb oraz, przede wszystkim, krzesła. To właśnie te podstawowe meble towarzyszą bohaterom najdłużej. Zarówno w sytuacjach, w których ze złością zabierają je ze sobą, żeby przemieścić się jak najdalej od partnera, jak i w momentach, gdy przysuwają się do siebie - jeszcze z nadzieją na pojednanie.

Między artystami na scenie dało się wyczuć dużą chemię. Prawdopodobnie właśnie dlatego wszystkie odegrane scenki wypadły tak realistycznie. „Amore Amaro” jest świetnym odbiciem wielu relacji, w których wygasł już ogień. Za sprawą autentyczności tancerzy, spektakl staje się ważnym komentarzem społecznym odnośnie relacji. Nie jest to postulat, nie jest to kontrowersja. To po prostu codzienność. Małe ostrzeżenie, podane w bardzo przystępny sposób, może spowodować, że wiele osób zastanowi się nad swoją własną sytuacją. Bo przecież na początku było pięknie, więc może warto jeszcze walczyć?

„Amore Amaro” nie szokuje, nie sprawia, że po wyjściu z teatru nie można przestać o nim myśleć. Ma jednak w sobie bardzo dużo ciepła, prawdziwości i prostoty przekazu. Przyglądając się perypetiom bohaterów, cały czas im kibicowałam. Nie dało się ich nie lubić, nie dało się przyjąć racji tylko jednej strony. Po prostu bardzo szybko poczułam do nich sympatię i liczyłam na szczęśliwe zakończenie, na które zasługiwali. I choć ten spektakl ogląda się z uśmiechem na ustach, ma jednak swój lekko gorzkawy posmak. Walka z rutyną staje się tutaj punktem kulminacyjnym, a fakt, że bohaterowie są bardzo uparci nie poprawia sytuacji. W końcu miłość to jednak piękna rzecz, ale warto mieć na uwadze, że nieustannie potrzebuje pielęgnacji.

Katarzyna Jarczak, Brygada Tańca 2025 

Amore Amaro” Compagnia Francesca Selva, choreografia: Francesca Selva, scenariusz: Marcello Valassina, wykonanie: Valentina Foschi, Luciano Nuzzolese, zrealizowane dzięki wsparciu Włoskiego Ministerstwa Kultury, Regionu Toskanii, pokaz w ramach: 21. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, pokaz: Centrum Teatru i Tańca Zawirowania, 25.06.2025  

Centrum Teatru i Tańca Zawirowania jest Społeczną Instytucją Kultury współfinansowaną przez Miasto Stołeczne Warszawa.