Mimika, która zmienia optykę

Mimika, która zmienia optykę

Edycja letnia 17. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania została uwieńczona występem Ramony Nagabczyńskiej i jej spektaklem „Części ciała”, który włączono do międzynarodowej sieci tańca Aerowaves w 2020 r. Miałam okazję obejrzeć już nagranie z tej pracy w ramach Międzynarodowych Spotkań Teatrów Tańca organizowanych przez Centrum Kultury w Lublinie w listopadzie 2020 r., dlatego z ekscytacją czekałam na wersję prezentowaną na żywo w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie (01.08.2021).

Kiedy pierwszy raz przeczytałam pytanie z opisu spektaklu – „Skąd wzięła się charakterystyczna dla tańca współczesnego obsesja na punkcie neutralnej twarzy i co ta neutralność miałaby właściwie oznaczać?”. Pomyślałam: „Właśnie! O co tak naprawdę chodzi? Dlaczego mimika w tańcu współczesnym jest jakby zapomniana, pominięta?”.

Częścią ciała, którą zajęła się Nagabczyńska jest właśnie twarz – jej możliwości, granice fizyczne i emocje wywoływane dzięki różnym zabiegom wykonywanym przez mięśnie, o których istnieniu często nie mamy pojęcia. Początek spektaklu stanowił poszukiwanie przez artystkę neutralnego wyrazu twarzy – na przykład neutralność Mona Lisy diametralnie różniła się od neutralnego wyrazu tancerki baletowej, a im głębiej zanurzaliśmy się w tych  poszukiwaniach, tym bardziej okazywało się, że neutralność twarzy raczej nie istnieje.

Dalej poprzez wykorzystanie kostiumu bohaterka sprawdzała, jak zmieniła się twarz, gdy była zasłonięta materiałem, a widz dostrzegał jedynie jej kontury i wypukłości. Czy taki zabieg może wywołać jakieś emocje, mimo że nie widzimy emocji tancerki? Według mnie zdecydowanie tak – to silnie zadziałało, na wyobraźnię, zmysły.

Doceniam to, że w „Częściach ciała” Ramona Nagabczyńska ryzykowała i przekraczała granice. Widać było, że spektakl jest wynikiem długiego procesu badawczego i zastanowienia nad tym, co właściwie można zrobić z twarzą, jak ją wykorzystywać, jak nią oddziaływać, by prowokować w widzach emocje. Istotny był tutaj każdy detal i trzeba było skupić się na szczegółach. Komu się udało, z pewnością zachwycił się podobnie do mnie tym, jak mocnym przekazem może być spektakl oparty głównie na ruchu twarzą, czasem tylko przy tym wspierając się ruchem czy postawą ciała. Ta opowieść chwilami zabawna, chwilami szokująca, a nawet obrzydzająca (przynajmniej mnie w momencie „śpiewania” arii operowej z szeroko otwartymi ustami – już po raz drugi odczułam tę emocję, ale dlaczego tak się stało nie zdradzę, by nie nastawiać na tę scenę tych, którzy tej pracy jeszcze nie widzieli – przyp.).

Na pewno „Części ciała” świetnie sprawdziły się w wersji wideo – np. pierwszą część można było oglądać nieprzeskakując wzrokiem z napisów na ekranie na twarz artystki, bo były w jednym planie. Dodatkowo mając zbliżenia na mimikę i każdy ruch mięśni łatwiej było dostrzegać nawet malutkie zmiany i różnice w wyrazie twarzy. Jednak wersja grana na żywo w teatrze pozwoliła – zarówno performerce, jak i odbiorcom, skonfrontować się z reakcją osób na widowni, sprawdzić czy inne osoby również będą chciały utrzymać skupienie na tak długo wypatrując jakiejś kolejnej zmiany, czy też raczej swoją postawą okażą znużenie.

Zakończeniem scenicznego pokazu w CTiT był teledysk zrealizowany do piosenki Sinead O'Connor „Nothing Compares 2U”, w którym wystąpiła Ramona Nagabczyńska jedząca różnorodne soczyste owoce. Moim skromnym zdaniem mogłaby to być również oficjalna wersja teledysku piosenkarki. W rozmowie pospektaklowej tancerka zdradziła, że czynności wykonywane w wideo początkowo miały się dziać w czasie rzeczywistym (to by było równie ciekawe!), ostatecznie jednak powstał teledysk...

Podsumowując, to jeden z lepszych spektakli, jakie widziałam. Dlaczego? Myślę, że wykorzystanie twarzy do granic jej możliwości dało temu spektaklowi prawdę. Przez to, że rzadko aż tak korzysta się z mimiki twarzy „Części ciała” są po prostu niezwykle autentyczne i wywołują więcej emocji, niż dziesiątki innych prezentacji teatru tańca, choć ruch (taneczny) został tu ograniczony do minimum.

Ewelina Chaberska, Brygada Tańca 2021

Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.

„Części ciała” Ramona Nagabczyńska, choreografia i wykonanie: Ramona Nagabczyńska, współpraca dramaturgiczna: Mateusz Szymanówka i Agata Siniarska, opieka artystyczna: Philippe Riéra, muzyka: Georges Bizet, Vincenzo Bellini, Mina, Prince (wyk. Sinéad O'Connor), światła: Jędrzej Jęcikowski, rekwizyty i wideo: Nagi Gianni, tekst: Ramona Nagabczyńska na podstawie Paula Thomasa Andersona, producent: Grzegorz Tomczewski, produkcja: Fundacja Burdąg, partnerzy: Centrum w Ruchu, CSW Zamek Ujazdowski, Buda Kortrijk, Lubelski Teatr Tańca, Tanzfabrik Berlin, Komuna/Warszawa, premiera: 09.11.2019, pokaz w ramach: 17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 01.08.2021

Foto: Elżbieta Bisch