W kolejnym dniu (11 lipca 2021 r.) 17. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania widzowie otrzymali potężną dawkę… pesymizmu. Estoński choreograf Renee Nõmmik wraz z grupą współpracujących z nim tancerzy z grupy FINE5 (Tiina Ollesk, Olga Privis, Helen Reitsnik, Simo Kruusement, Richard Beljohin) tuż przed pierwszą falą pandemii realizowali projekt poruszający problem fake newsów, ale niebawem okazało się, że z powodu lockdownu musieli zmierzyć się z nieznanymi dotąd skutkami izolacji, samotności, nowymi problemami społecznymi.
Tancerze zamknięci w swoich mieszkaniach mieli prowadzić swoiste dzienniki odosobnienia, zawierające nie tylko tworzone z myślą o projekcie elementy choreografii, ale także własne przemyślenia czy sposób komunikowania się ze światem zewnętrznym. Fragmenty dzienników wykorzystane zostały w spektaklu, tworząc punkt wyjścia lub podkreślenie niektórych aspektów życia w samotności. A opracowana po zawieszeniu izolacji wspólna choreografia miała na celu pokazanie, z jakimi problemami musieli się zmierzyć nie tylko poszczególni ludzie, ale także w jaki sposób ograniczenie kontaktów międzyludzkich wpłynęło na społeczeństwo.
Początkowy pozytywny aspekt zamknięcia („czas dla rodziny”, „czas na przeczytanie książki”, „nareszcie sama”) powoli przeradzał się we frustrację, depresję, niechęć do aktywności. Samotność stała się przymusem. Tęsknota za drugim człowiekiem okazała się być jednak niespełniona, bowiem inni członkowie społeczności otoczyli się swoistym kokonem (fantastyczny pomysł kostiumologa, aby pod koniec estońskiego przedstawienia pt. „FN” tancerze włożyli różnokolorowe stroje przypominające właśnie kokony. Kolory świadczyły o tym, że nadal jesteśmy różni, ale odrębność nie jest już zachętą do poznawania się wzajemnie, lecz oddzieleniem, barierą niedopuszczającą innych do siebie).
Lęk przez kontaktem z drugim człowiekiem, wzrost egoizmu, agresja lub bezradność przeradzająca się w autoagresję – tancerze przedstawiali te uczucia rewelacyjnie. Znakomita choreografia, świetne wykonanie, wykorzystanie specyficznych rekwizytów (pierwszym była biała taśma na podłodze, obrazująca izolację, drugim długie włosy tancerki, podkreślające jej chwilowe szaleństwo).
Osobiste doświadczenia widza są filtrem, przez który dopuszcza do siebie przesłanie przedstawienia. Mój odbiór spektaklu, zapewne odmienny od zamierzonego przez choreografa i tancerzy, to narastające współczucie. Moje doświadczenia w pandemii były diametralnie inne, dlatego współczułam bohaterom projektu, którzy nie poradzili sobie psychicznie z izolacją, nie umieli samodzielnie zadbać o dobrostan, a wobec braku osadzenia w społeczności nie wytworzyli samodyscypliny. To niestety przekłada się na ogół społeczeństwa. Nie jesteśmy odporni, bo nigdy dotąd nie staliśmy w obliczu takiej fali fake newsów, masowego strachu przed chorobą i śmiercią, pandemii, izolacji, konieczności przewartościowania elementów życia własnego i społecznego.
Niestety wadą tego przedstawienia było wrzucenie do jednego worka dodatkowego zagrożenia: terroryzmu, wojny, zagrożenia militarnego. Miałam wrażenie, że jak dziecko niewidzące słodyczy przez długi czas zachłannie zajada się czekoladą, tak twórca spektaklu, reżyser i choreograf Renee Nõmmik z obawy przed kolejnym lockdownem postanowił poruszyć wszystkie interesujące go tematy. Niestety zaburzyło to w moim odczuciu spójność przedstawienia, niepotrzebnie go wydłużyło, powodując u widzów znużenie. Niewątpliwie miały na to wpływ także warunki panujące w teatrze i na zewnątrz, bo było niebywale duszno, ale zapewne w innych warunkach pogodowych tak samo część widzów byłaby zmęczona nadmiarem tematów i dźwięków.
Elżbieta Bisch, Brygada Tańca 2021
Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.
„FN” FINE5 (Estonia), reżyseria i choreografia: Renee Nõmmik oraz tancerze, wykonanie: Tiina Ollesk, Olga Privis, Helen Reitsnik, Simo Kruusement, Richard Beljohin, muzyka i efekty wizualne: Valentin Siltšenko i Renee Nõmmik, kostiumy i scenografia: Kalle Aasamäe, oświetlenie: Ants Kurist, premiera: 01.11.2020, Tallin, Vaba Lava, wsparcie finansowe: Ministerstwo Kultury w Estonii, Uniwersytet Talliński, pokaz w ramach 17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 11.07.2021
Tancerze zamknięci w swoich mieszkaniach mieli prowadzić swoiste dzienniki odosobnienia, zawierające nie tylko tworzone z myślą o projekcie elementy choreografii, ale także własne przemyślenia czy sposób komunikowania się ze światem zewnętrznym. Fragmenty dzienników wykorzystane zostały w spektaklu, tworząc punkt wyjścia lub podkreślenie niektórych aspektów życia w samotności. A opracowana po zawieszeniu izolacji wspólna choreografia miała na celu pokazanie, z jakimi problemami musieli się zmierzyć nie tylko poszczególni ludzie, ale także w jaki sposób ograniczenie kontaktów międzyludzkich wpłynęło na społeczeństwo.
Początkowy pozytywny aspekt zamknięcia („czas dla rodziny”, „czas na przeczytanie książki”, „nareszcie sama”) powoli przeradzał się we frustrację, depresję, niechęć do aktywności. Samotność stała się przymusem. Tęsknota za drugim człowiekiem okazała się być jednak niespełniona, bowiem inni członkowie społeczności otoczyli się swoistym kokonem (fantastyczny pomysł kostiumologa, aby pod koniec estońskiego przedstawienia pt. „FN” tancerze włożyli różnokolorowe stroje przypominające właśnie kokony. Kolory świadczyły o tym, że nadal jesteśmy różni, ale odrębność nie jest już zachętą do poznawania się wzajemnie, lecz oddzieleniem, barierą niedopuszczającą innych do siebie).
Lęk przez kontaktem z drugim człowiekiem, wzrost egoizmu, agresja lub bezradność przeradzająca się w autoagresję – tancerze przedstawiali te uczucia rewelacyjnie. Znakomita choreografia, świetne wykonanie, wykorzystanie specyficznych rekwizytów (pierwszym była biała taśma na podłodze, obrazująca izolację, drugim długie włosy tancerki, podkreślające jej chwilowe szaleństwo).
Osobiste doświadczenia widza są filtrem, przez który dopuszcza do siebie przesłanie przedstawienia. Mój odbiór spektaklu, zapewne odmienny od zamierzonego przez choreografa i tancerzy, to narastające współczucie. Moje doświadczenia w pandemii były diametralnie inne, dlatego współczułam bohaterom projektu, którzy nie poradzili sobie psychicznie z izolacją, nie umieli samodzielnie zadbać o dobrostan, a wobec braku osadzenia w społeczności nie wytworzyli samodyscypliny. To niestety przekłada się na ogół społeczeństwa. Nie jesteśmy odporni, bo nigdy dotąd nie staliśmy w obliczu takiej fali fake newsów, masowego strachu przed chorobą i śmiercią, pandemii, izolacji, konieczności przewartościowania elementów życia własnego i społecznego.
Niestety wadą tego przedstawienia było wrzucenie do jednego worka dodatkowego zagrożenia: terroryzmu, wojny, zagrożenia militarnego. Miałam wrażenie, że jak dziecko niewidzące słodyczy przez długi czas zachłannie zajada się czekoladą, tak twórca spektaklu, reżyser i choreograf Renee Nõmmik z obawy przed kolejnym lockdownem postanowił poruszyć wszystkie interesujące go tematy. Niestety zaburzyło to w moim odczuciu spójność przedstawienia, niepotrzebnie go wydłużyło, powodując u widzów znużenie. Niewątpliwie miały na to wpływ także warunki panujące w teatrze i na zewnątrz, bo było niebywale duszno, ale zapewne w innych warunkach pogodowych tak samo część widzów byłaby zmęczona nadmiarem tematów i dźwięków.
Elżbieta Bisch, Brygada Tańca 2021
Recenzja napisana w ramach projektu Brygada Tańca, organizowanego przez Centrum Teatru i Tańca z partnerstwem Strony Tańca.
„FN” FINE5 (Estonia), reżyseria i choreografia: Renee Nõmmik oraz tancerze, wykonanie: Tiina Ollesk, Olga Privis, Helen Reitsnik, Simo Kruusement, Richard Beljohin, muzyka i efekty wizualne: Valentin Siltšenko i Renee Nõmmik, kostiumy i scenografia: Kalle Aasamäe, oświetlenie: Ants Kurist, premiera: 01.11.2020, Tallin, Vaba Lava, wsparcie finansowe: Ministerstwo Kultury w Estonii, Uniwersytet Talliński, pokaz w ramach 17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 11.07.2021