Niepisana etykieta dotycząca seksualizacji w fotografiach sportowych i tanecznych

Niepisana etykieta dotycząca seksualizacji w fotografiach sportowych i tanecznych
Niemieckie zawodniczki w gimnastyce sportowej na odbywających się właśnie Mistrzostwach Europy w Bazylei podjęły protest przeciwko przemocy seksualnej w sporcie i zbyt sugestywnym, seksualnym zdjęciom wykonywanym na zawodach. - Sfotografowano moje krocze - wyjaśnia mediom Elizabeth Seitz, niemiecka gimnastyczka, brązowa medalistka mistrzostw świata, srebrna medalistka igrzysk europejskich i mistrzostw Europy, wielokrotna mistrzyni Niemiec. - Gimnastyka jest zbyt piękna, by robić takie zdjęcia. Ludzie muszą to zrozumieć.

Granica między estetyką a seksualizacją zdjęć jest w gimnastyce sportowej przekraczana od dawna, zawodniczki regularnie interweniują, gdy zdjęcia przekraczające dobry smak czy urażają ich uczucia są publikowane w Internecie, co zazwyczaj jest skuteczne, ale nie mają siły sprawczej w przypadku publikacji takich fotografii w prasie drukowanej. Brak odpowiednich narzędzi prawnych sprawił, że niemieckie zawodniczki postanowiły... zrezygnować z kusych strojów gimnastycznych i pojawiły się w Bazylei w obcisłych kombinezonach zakrywających całe ciała.

Nie powinno to dziwić, szczególnie po ostatnich aferach w gimnastyce w Stanach Zjednoczonych. To jednak większy i szerszy problem, stanowczo wykraczający poza obszar tego sportu - podobne kwestie pojawiają się w tańcu towarzyskim, akrobatyce, pole dance, balecie, tańcu współczesnym czy sztuce performatywnej.

W tańcu i balecie także obowiązuje niepisana etykieta dotycząca fotografii. Zwyczajowo nie robi się tancerzom i tancerkom ujęć krocza czy kostiumu przesiąkniętego potem, w szczególności pod pachami czy w okolicach miednicy. Powinno unikać się zdjęć z "zejść z pozycji tanecznej" (np. z przewrotów, podnoszeń), w szczególności, gdy tancerz lub tancerka ustawieni są pośladkami na wprost obiektywu. Ogólnie fotografie taneczno-baletowe przeznaczone do publikacji nie powinny raczej obejmować tych kadrów, na których widać niedostatki tancerzy w wykonywanych układach - np. nieobciągnięte stopy przy podnoszeniach lub skokach. W tańcu współczesnym zdjęcia nagich wykonawców powinny być wykonane w sposób stosowny i ze smakiem, a jeśli obraz na zdjęciu wygląda wulgarnie, zbyt seksualnie, przedmiotowo, nieestetycznie lub może kogokolwiek urazić czy obrazić - powinno się zrezygnować z jego publikacji. A wobec kontrowersyjnych zdjęć ukazujących nagość w spektaklu tanecznym warto postarać się o uzyskanie ich autoryzacji od artysty.

Ponadto w teatrze tańca absolutnie nie wolno wykonywać zdjęć z użyciem flesza, dotyczy to także występów na świeżym powietrzu czy w eksperymentalnych przestrzeniach nieteatralnych (warto o tym pamiętać, choć kwestia ta także nie jest uregulowana prawnie), bo nagły błysk jest po prostu niebezpieczny dla wykonawców, może ich oślepić i doprowadzić do wypadku.

Prawa do zachowania intymności tancerzy klasycznych i tancerzy współczesnych występujących na scenie nie są w Polsce chronione prawem pracy czy prawem prasowym - nie oznacza to jednak, że fotografom czy widzom wolno je naruszać. Godność należy się każdemu człowiekowi bez względu na wykonywany zawód. A fakt, że w tańcu współczesnym celowo pojawia się nagość wcale tego nie zmienia.

Godność i szacunek wobec każdego człowieka chroni Konstytucja RP, która jest nadrzędna nad wszystkimi polskimi ustawami, chroni ją także Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. To są akty obowiązujące. Pamiętajmy o tym.

Sandra Wilk, Strona Tańca