Drobiazg, czyli temat  

Drobiazg, czyli temat  

O tym jak dobrze się bawić ruchem, muzyką i słowem – tak w skrócie można opisać spektakl „Partytury codzienności” Ilony Trybuły, która była propozycją dla widzów na Międzynarodowy Dzień Tańca 2022 w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie. Idea tej opierającej się na improwizacji pracy jest jednak o wiele głębsza, to próba uchwycenia zdarzeń codziennych i chwil dziejących się „tu i teraz”, a następnie wykorzystania ich w działaniach artystycznych, nadania im większego ciężaru, wyniesienia w górę poprzez samo zauważenie.

W trakcie pracy nad spektaklem Trybuła nie narzucała swoim performerom określonych układów choreograficznych, jak sądzę nakreśliła im jedynie obszary poszukiwań, ustawiła pewne ramy, w jakich mają się poruszać, odnajdywać siebie, być na siebie uważnym, a przede wszystkim reagować na siebie i wszystko, co się wydarzy dookoła. W efekcie otrzymujemy nie tylko wysoką jakość improwizowanych układów zbiorowych i skupionych tancerzy żywo reagujących na wykonywaną w spektaklu muzykę, ale także też sporo humoru sytuacyjnego.

Takie właśnie były „Partytury codzienności” (trzeci spektakl cyklu Ilony Trybuły pt. „Partytury uważności”, obok „Piękno jak powietrze” i „Wszystko co jest wydarza się teraz”) – luźne, zabawne, pouczające. Spektakl rozpoczyna się od wyjaśnienia czym jest improwizacja muzyczna i w jaki sposób tworzy się partyturę muzyki współczesnej, w którą można wplatać zarówno nietypowe dźwięki (np. brzęk uderzanego pulpitu czy szelest kartek), jak i ruchy wykonawcy (np. tupanie nogą, poruszanie klapkami instrumentu „na pusto”). Wszystko to w sposób praktyczny wytłumaczył widzom specjalista od instrumentów dętych, Michał Górczyński, grający w „Partyturach…” na żywo.

To on nadawał ton całemu spektaklowi. To jego muzykę, rytmy czy tajemnicze dźwięki przypominające krzyk, łopot skrzydeł, stukanie butami czy dźwięki maszyn dużo uwagi zwracali wykonawcy. Ale nie tylko, bo gdy Aleksandra Bożek-Muszyńska zaczęła w sposób przypominający narratora filmowego opowiadać pewną międzyludzką historię w odcinkach – pozostali performerzy, tj. Agata Jędrzejczak, Paweł Grala i Oscar Mafa całkiem udanie opowiadali ją ruchem. W tej odsłonie „Partytur codzienności” było wiele nowości – jakieś elementy przypominające taniec afrykański, popisy w wyginaniu się, zaskakujące duety. Wszystko się zazębiało i nie czuć było przestojów, choć były momenty swoistych narad między tancerzami.

Wraz z rozwojem spektaklu próbowała się włączyć w niego także publiczność, która nie tylko reagowała śmiechem na co zabawniejsze sceny ale także delikatnie komentowała czy próbowała sprowokować do akcji rozmaitymi dźwiękami. To m.in. dlatego każdy pokaz według artystycznej wizji Ilony Tybuły jest inny. W tej odsłonie najsilniej na scenie zaistniał Paweł Grala, któremu udało się przyćmić Oscara Mafę, najbardziej wyrazistego w swoim ruchu z całej tu zaproszonej czwórki performerów.

Sandra Wilk, Strona Tańca  

„Partytury codzienności” Ilona Trybuła, choreografia: Ilona Trybuła, taniec, choreografia (na żywo): Aleksandra Bożek-Muszyńska, Agata Jędrzejczak, Paweł Grala, Oscar Mafa, muzyka (na żywo): Michał Górczyński, pokaz: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 29.04.2022