Zmysłowy teatr online

Zmysłowy teatr online
1 marca 2020 r., gdy w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie zadebiutował cykl „Wieczór Małych Form” nie mieliśmy w Polsce ani jednego oficjalnie potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 (pojawił się dopiero 4 marca – przyp.). Sala teatralna przy Belwederskiej była zapełniona co do ostatniego miejsca – część widzów siedziała nawet na „dostawkach”, czyli na poduszkach przed pierwszym rzędem. W atmosferze podekscytowania uczestniczenia w narodzinach czegoś nowego, bo spotkanie to było jednocześnie pierwszą organizowaną pod szyldem CTiT, obejrzeliśmy cztery spektakle „Lullaby for the Restless” Aleksandry Krajewskiej, „Electronic Mermaid” Marty Kosieradzkiej, „See me” Elizy Kindziuk oraz „Showreel” Urszuli Bernat-Jałocha i Marcina Motyla.

Nie wiedzieliśmy wtedy, że te pierwsze pokazy będą jednocześnie jednymi z ostatnich, które obejrzymy w teatrze, bo za kilka dni czeka nas czteromiesięczny lockdown całej gospodarki, a później po jego zniesieniu na okres wakacji pandemia będzie tak mocno postępować, że w listopadzie teatry zostaną zamknięte ponownie. Dlatego też powrót akurat tego cyklu ma dla Centrum Teatru i Tańca szczególne i symboliczne znaczenie. Oto nie ma co udawać, że z sytuacją pandemiczną jest dobrze i szybko będzie lepiej – trzeba więc tworzyć coś zupełnie nowego w takich warunkach jakie są, czyli w wersji cyfrowej, online. I liczyć na to, że będzie się miało szczęście a nie pecha.

2. edycja „Wieczoru Małych Form” odbyła się w wersji cyfrowej, trzynastego w piątek (13 listopada 2020 r.), a w transmisjach online’owych z obrazem montowanym na żywo publiczność przed ekranami komputerów obejrzała trzy prace fizycznie zatańczone na sali teatralnej w Garnizonie Sztuki. Były to „Czerwone i czarne” Elwiry Piorun w wykonaniu Amandy Nabiałczyk, „Uncommodum” Stefano Silvino i Michała Adama Górala oraz „2 brown to be Polish” Magdaleny Wójcik i Eweliny Sobieraj w wykonaniu Magdaleny Wójcik. Wybrany przez kuratora zestaw krótkich choreografii był bardzo klimatyczny, a spektakle niezwykle cielesne, sensoryczne wręcz.

W świat dotyku wprowadziła nas choreografia według pomysłu Elwiry Piorun. Amanda Nabiałczyk tańcząc w „Czerwone i czarne” miała zasłonięte całe swoje ciało, z całą głową i twarzą włącznie. Jej czarna postać miała tylko jeden przyciągający wzrok element – długie czerwone rękawiczki. Obserwowaliśmy więc głównie ruch rąk, rąk, które mogą wszystko – mogą dotykać, ściskać, szarpać, zasłaniać. Budować i niszczyć. Istnieć w przestrzeni i poza nią. Działać w naturalnym kontekście całego ciała tancerki, ale też (poprzez ten nietypowy kostium) w oderwaniu od niego. Ta krótka, bardzo plastyczna, dobrze wykonana, etiuda może mieć wiele interpretacji. Jeśli ściśle przyłożymy ją do pandemicznych czasów zobaczymy np. wiele podobieństw między tym pomysłem, a wyglądem lekarzy z oddziałów covidowych, którzy pracują w zabudowanych kombinezonach, z maskami i goglami; oni też „nie mają twarzy” i niejako są samymi rękoma, dotykiem, bytami wyabstrahowanymi od codziennego wyglądu człowieka…

Później był „Uncommodum” Stefano Silvino i Michała Adama Górala opowiadający nam o strefach komfortu, z jakich tak trudno nam wychodzić. Ta historia została nam opowiedziana przez tancerzy w sposób niezwykle fizyczny, pełny siły, a nawet przemocy. Dobrze to pasowało do tematu tego spektaklu – nie zawsze przecież decyzję o wychodzeniu z poczucia bezpieczeństwa podejmujemy sami, bo inni potrafią wchodzić w tę przestrzeń, łamać nasze wewnętrzne mury bez pytania, empatii czy szacunku. Podobał mi się zarówno sam koncept tej pracy, jak i ruch w niej zaproponowany – wyrazisty, pełny napięć.

„Wieczór Małych Form” zakończył pokaz „2 brown to be Polish” Magdaleny Wójcik i Eweliny Sobieraj. Solo Wójcik było bardzo delikatne, zmysłowe, uwypuklające różne walory płci pięknej. (Swoją drogą, jeśli spojrzymy na cały program pod kątem płci zobaczymy, że pierwsza praca była aseksualna, druga męska, a trzecia kobieca – przyp.). „2 brown to be Polish” – impresja na temat przynależności kulturowej pokazywała wewnętrzną walkę, jaką musi przeżywać osoba decydująca się na emigrację. Były tu więc nawiązania zarówno do kultury ludowej jak i multi-kulti, do samotności i poczucia straty, jak i radości poznawania świata czy braku obciążeń związanych z pozostawionym krajem. I choć nad dramaturgią tego spektaklu, szczególnie w jego końcowych częściach, warto by było jeszcze trochę popracować, trzeba przyznać, że choreografia ta została bardzo dobrze zatańczona. Magdalena Wójcik świadoma swoich możliwości i zalet potrafi je skutecznie wykorzystać, stopniować, by zbudować na nich swą cielesną opowieść.

Sandra Wilk, Strona Tańca 

„Czerwone i czarne”, chor. Elwira Piorun, wyk. Amanda Nabiałczyk, muzyka: Andrzej Piasecki; „Uncommodum”, chor. i wyk. Stefano Silvino i Michał Adam Góral; „2 brown to be Polish”, chor. Magdalena Wójcik i Ewelina Sobieraj, reż. Ewelina Sobieraj, wyk. Magdalena Wójcik, muzyka: Mariusz Noskowiak, 2. Wieczór Małych Form, organizator: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, realizacja transmisji z Garnizonu Sztuki, pokazy online: 13.11.2020