17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania 2021 (edycja letnia) – podsumowanie

Części ciała - Ramona Nagabczyńska, foto: WILK

W napięciu myśli i ciał

W ocenie festiwalu teatralnego najmniej liczy się popularność zaproszonych na niego zespołów czy nawet ich liczba, bo nawet mając budżet pozwalający na zapełnienie programu samymi gwiazdami można zrobić wydarzenie słabe, niewnoszące refleksji czy impulsu do dyskursu i rozwoju danej sztuki. Dobry festiwal powinien mieć koncepcję, a w ramach jej realizacji wytworzyć takie napięcie, by pojawiły się swoiste „punkty zapalne”, wydarzenia, o których nie można zapomnieć, i o których chce się rozmawiać bez końca. 17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania 2021 miał przynajmniej kilka takich pozycji, więc jego letnią edycję należy uznać za udaną.

Całość festiwalu spięta była w klamrę poszukiwań cielesnych i tanecznych w obliczu zbiorowej samotności, jaką zgotowała nam pandemia, ale wśród tego typu propozycji kilka wyróżniało się, jako prace o jakich trzeba i należy dyskutować. Z pewnością był to „Bomance” Michała Przybyły i Dominika Więcka – choreografia grana od 2018 roku, co jest niemałym sukcesem na polskim rynku prezentacji tanecznych. Spektakl ten nie tylko mierzy się z mitem „prawdziwego mężczyzny”, ale też obala pewne pojęcia czy stereotypy związane z bohaterstwem, braterstwem, przyjaźnią, związkami rodzinnymi czy związkami homoseksualnymi. Tancerze snują w nim na oczach widzów osobiste wyznanie, swój comming out, opowiadają o dziecięcych i dorosłych lękach i radościach. Wciągają w swoją historię nawet publiczność, która sama musi się zmierzyć z tym, gdzie kończy się jej tolerancja, a gdzie akceptacja. I czy się w ogóle kończy? „Bromance” ma także bardzo ciekawą formę sceniczną łączącą taniec ze sportem.

Kolejną pracą, na jaką należy zwrócić szczególną uwagę analizując tegoroczne Zawirowania są „Części ciała” Ramony Nagabczyńskiej, która w nieco prześmiewczej formie zajęła się badaniem najrzadziej używanej części ciała w tańcu, która jest twarz. Nagabczyńska pracuje nad mimiką, miną, a nawet nad pozą wzmacniającą nieruchomą twarz. Prowokuje ruchem i bezruchem. Zasłania się materią, by stworzyć wrażenie potwora, jakiego nie powstydziliby się mistrzowie filmowych czy literackich gatunków grozy, a na końcu sprowadza całe swoje badanie na skraj obrzydliwości. Jej poszukiwania są na tyle wyraziste, że wywołują w oglądającym nie tylko rozmaite emocje, ale i wspomnienia. Są trampoliną do zastanowienia się nad jakością środków wyrazu w sztuce, nad efektywnością mowy ciała w polityce czy relacjach społecznych, wreszcie wytykają środowisku tańca pewne braki, wypływające z patriarchalnego systemu pracy i historii rozwoju baletu, która odcisnęła swoje piętno na wszystkich powstałych później gatunkach tańca.

Ale najsilniejszym społeczno-politycznie spektaklem był niewątpliwie pokaz Daniela Contanta w „Tanzanweisungen (It won’t be like this forever)” Moritza Ostruschnjaka (Niemcy). Choreografia wystawiona premierowo podczas pandemii w Teatrze Narodowym w Monachium (2020) powstała na zasadzie „kopiuj – wklej”, czyli składała się z elementów opracowanych już przez innych twórców, a które po skróceniu do pojedynczych gestów czy zaledwie kilkusekundowych fraz posłużyły za materiał do ruchowego kolażu. Contant biega bez końca po pustej scenie wplatając w swój ruch fragmenty teledysków muzycznych, baletów, demonstracji ulicznych, ruchów polityków, ruchów z tańców ludowych, a wszystko po to, by stworzyć krótką historię współczesności. Współczesności, w której nie ma własności, w której niemal wszystko jest skradzione, powtórzone, przetworzone na nowo, w której w mediach społecznościowych współczesne demonstracje potrafią się przenikać z historycznymi nagraniami dokumentalnymi. „Tanzanweisungen” to także ostrzeżenie o spłycaniu pojęć i wydarzeń, które miały wpływ na to, w jakim świecie żyjemy, a finałowy taniec do utworu D.A.F. „Der Mussolini” jest tutaj już tylko kropką nad „i”.

Letnia edycja 17. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania odbywała się w dniach 8 lipca – 1 sierpnia 2021 r. Na scenie Centrum Teatru i Tańca w Warszawie pokazane zostały: eksperymentatorski „Body Monologue” (Anastasia Valsamaki), nostalgiczne „Lullaby for the restless” (Aleksandra Krajewska), społeczno-polityczna „Tanzanweisungen (It won’t be like this forever)” (Moritz Ostruschnjak), pandemiczne „FN” (Fine5), społeczno-badawcza „IV RP Snów” (Dawid Żakowski), futurystyczna „Lagma” (Chmielewska, Czyczel, Gryka, Szypulska), improwizowane „Partytury codzienności” (Ilona Trybuła), społeczny „Bromance” (Michał Przybyła, Dominik Więcek), analityczna „Symetria” (Michał Przybyła) i performatywne „Części ciała” (Ramona Nagabczyńska). Każdy z twórców tych spektakli poddał krytycznej analizie wybrany fragment rzeczywistości, także tej wyobrażonej, np. w przypadku zrealizowanej w konwencji science-fiction „Lagmy” czy „IV RP Snów” opierającej się na badaniach snów Polaków w okresie lockdownu i stanięciu wobec nieznanych nikomu perspektyw.

Festiwal organizowany przez Teatr Tańca Zawirowania, pod kuratelą artystyczną Włodzimierza Kaczkowskiego, przyniósł nam więc nie tylko spojrzenie w przeszłość czy teraźniejszość, ale także i w przyszłość. Ta zaś – jak wydaje się z głosów artystów – nie zapowiada się specjalnie optymistycznie. Niemniej, zanim na dobre poddamy się tym twórczym wizjom, wspomnijmy słowa Czesława Miłosza: „Od nas także zależy, co w dziełach widzimy”.

Sandra Wilk, Strona Tańca

17. Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania, edycja letnia, organizator: Teatr Tańca Zawirowania, Płyta Desantu 3. Dywizji Piechoty oraz Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 8.07.2021 – 1.08.2021