Od krytyki samego siebie, autoironicznych wspomnień, poprzez oceny innych, wyrzuty sumienia, wieloznaczne zachowania, aż po wsparcie w potrzebie i zabawie oraz wspólne odkrywanie radości i humoru pozwalającego zachować nam równowagę - 23. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł był zróżnicowany i wymagający. Co prawda sztandarowa impreza tańca konceptualnego trwała jedynie trzy dni, ale i tak udało się na niej pokazać całą paletę kontekstów i impulsów, nad jakimi warto się zatrzymać, by przyjrzeć się naszym własnym potrzebom oraz nietypowym metodom ich odkrywania.
Najciekawszym spektaklem festiwalu odbywającego się w tym sezonie pod hasłem „Ha-ha-harmonia” (11-13.10, STUDIO teatrgaleria) niewątpliwie był „Augusto” w choreografii Alessandro Sciarroniego (Włochy). Choć większość widzów spodziewała się raczej lekkiej komedii to musiała na bieżąco zweryfikować swoje oczekiwania. Obserwacja zmagań performerów ze śmiechem, ich wyzwań emocjonalnych i fizycznych wcale nie było aż tak zabawne, bo widzieliśmy w tych działaniach lustro samych siebie, gdy przesadzamy z żartami na czyjś temat, gdy dzielimy się na wrogie grupy, zawieramy sojusze, wreszcie, gdy nie wiemy, co zrobić, jeśli ktoś w rozbawionym towarzystwie… zaczyna zanosić się płaczem.
Sciarroni, którego prace wystawiane były podczas Ciało/Umysł wielokrotnie na przestrzeni lat, to naprawdę uznany artysta (w 2019 roku na Biennale w Wenecji został uhonorowany Złotym Lwem za całokształt osiągnięć w dziedzinie tańca), który dobrze wie, co robi i potrafi prostymi środkami – nie tylko sięgając do tańca ale i do performance’u, teatru czy cyrku – obnażyć ludzkie wady czy zachowania. I bywa w tym nie tylko uważny, spostrzegawczy ale też bezkompromisowy, a nawet brutalny. W przypadku „Augusto” choreograf wraz ze śmiejącymi się przez cały spektakl wykonawcami, co musiało być fizycznie wyjątkowo obciążające, postawił pytania o to, czy śmiech może wywoływać zachowania konformistyczne czy też może jest indywidualnym (lub zbiorowym) wyzwoleniem.
Spektakl skonstruowano bardzo formalnie, liczyła się tu struktura ruchu, rysunek, po jakim poruszali się performerzy (osiem osób), wreszcie dźwięk i gesty związane z tą nietypową aktywnością. Całość była, w mojej ocenie, najciekawszą propozycją tegorocznego warszawskiego festiwalu tańca konceptualnego.
Wśród chichotów, wybuchów śmiechu, humorystycznych i autoironicznych scen, jakie mogliśmy obserwować podczas 23. Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł chyba nie wybrzmiały dobrze słowa Dominiki Knapik o tym, że jej pokaz spektaklu „Agon” prawdopodobnie był ostatnim wystawieniem tego tytułu (12.10), co uzasadniała w rozmowie pospektaklowej. Wielka szkoda, bo ta nietypowa choreografia – określana jako mockument choreoterapeutyczny – była nie tylko jednym z najjaśniejszych punktów programu prezentacyjnego, ale w ogóle jest konceptualną pracą, na jaką warto zwrócić baczną uwagę.
Choć Knapik określa swoje solo jako mockument („fałszywy dokument”), „Agon” wstrząsa jak najszczersze wyznanie mówione na ucho, jak rejestracja, spisane świadectwo, pamiętnik pełny faktograficznych zapisów. Ma w sobie prawdę, z którą wiele kobiet może się identyfikować, lub której wiele kobiet po prostu doświadczyło w swoim macierzyństwie. To nic, że akcja dzieje się w przyszłości, że narrację prowadzi sztuczna inteligencja (której nadano imię starogreckiej wieszczki Pytii), a sam tytuł [słowo agon to z greckiego walka – przyp.] jest terminem, jakim starożytni Grecy określali spór, którego celem było wykazanie swojej wyższości nad przeciwnikiem, wyższości swoich racji nad racjami innych. Knapik prowadzi tu zmieniającą się w czasie opowieść o łączeniu pracoholizmu z rodzicielstwem, obnaża przed nami swoje lęki i błędy systemu ochrony zdrowia. Mierzy z własnymi wyrzutami sumienia, marzeniami ale też... wizją własnej śmierci. W artystce widzimy więc „wielkiego krytyka”, którym tak często dla siebie – bez litości – jesteśmy. Na szczęście wszystko, jak się okazało, może złagodzić autoironia, humor i dystans.
I wreszcie trzecia propozycja, na jaką koniecznie należy zwrócić uwagę oceniając to wydarzenie, czyli „Harmonia” Unusual Symptoms/Theater Bremen w choreografii Adrienn Hód i wykonaniu pełnosprawnych i niepełnosprawnych tancerzy (12.10). Pierwsza część tej niemiecko-węgierskiej pracy była rodzajem sesji rehabilitacji, fizjoterapii, w której publiczność z bliska – spora jej część oglądała tę choreografię bezpośrednio na scenie – mogła przyglądać się niedoskonałościom osób jeżdżących na wózkach czy poruszających się o kulach, poczuć ból rozciągania ich ciał i trud wykonywania nawet prostych ruchów. Ale ten spektakl nie prowadził do kultywowania świadomości o ograniczeniach ani nie miał na celu wzbudzania współczucia – jego zadaniem było obudzenie w nas zrozumienia, że nie jest istotnym dążenie do ideału i do doskonałości ruchu. Obrazem tego celu była druga część, w której rozpoczęła się wielka fiesta. W jej trakcie osoby niepełnosprawne pokazały, że potrafią tańczyć z pasją i dynamiką nie odstającą w żaden sposób swą energią od sekwencji wykonywanych przez tancerzy pełnosprawnych. Czy „norma” jest w ciele czy w naszym umyśle? Jak rodzą się oczekiwania idealnego ruchu? Czy granice między typowością a atypowością można zatrzeć? W myśleniu, w życiu, w społeczeństwie? Wreszcie, czy humor może nam w tym pomóc? Te kwestie wybrzmiewające z „Harmonii” zostały docenione nie tylko w Warszawie poprzez naprawdę gorącą owację na stojąco, ale i np. rok wcześniej (2023) poprzez wyróżnienie Nagrodą Rudolfa Labana za najlepszy spektakl tańca na Węgrzech czy poprzez zaproszenie na Tanzplattform Deutschland 2024.
Tegoroczny festiwal Ciało/Umysł zakończyły dwa spektakle hiphopowe (13.10): „Sport” Patryka Gorzkiewicza i „Underdogs” Anne Nguyen (Francja). Estetyka tańca hiphopowego nie jest moją ulubioną (z tańca ulicznego wolę sportowe pokazy breaking’u, czyli breakdance’u); styl ten ma swoją muzyczno-ruchowo-społeczną kulturę, odmiany, trendy ale niestety są one mało znane w Polsce, a w każdym razie na polskiej scenie tańca współczesnego. Trudno mi więc głębiej odnosić się do pokazów, których nie mam jak porównać z innymi, podobnymi.
„Underdogs” nie przypominał widzianych do tej pory przeze mnie choreografii hiphopowych – odrzucił charakterystyczną dynamikę, rywalizację, pogoń. Płynął, jak dla mnie aż nazbyt spokojnie, a jego twórcy próbowali opowiedzieć o historii osób czarnoskórych, ich rewolucji, wyzwoleniu, akceptacji. Widać było w tym ruchu robiącą wrażenie technikę i umiejętności, ale nie był to język mówiący w sposób jasny akurat do mnie. Z kolei polski spektakl „Sport”, stawiający pytania dotyczące różnic między bitwami tanecznymi a zawodami i rywalizacją o medale, zarobków tancerzy a sportowców, wreszcie „zawartości” tańca w sporcie i sportu w tańcu, był humorystycznym pokazem przypominającym muzyczny teledysk ze zmieniającymi się wciąż wątkami. Realizacja spektaklu w stylu nawiązującym do bitwy tanecznej z udziałem wielu wykonawców, mogła się oczywiście podobać, ale w porównaniu z pozostałymi festiwalowymi przedstawieniami była to opowieść chyba zbyt prosta, co nie ujmuje jej atrakcyjności ani ważnych zabiegów, by wprowadzić polski hip-hop na teren teatru. To potrzebne próby.
Co ciekawe, w zasadzie wszystkie spektakle festiwalu Ciało/Umysł w 2024 roku silnie nawiązywały do nazwy festiwalu, zmuszając nas do podejmowania decyzji wyboru „ciało czy umysł”. To był interesujący czas na te rozważania, choć szkoda, że tak krótki.
Sandra Wilk, Strona Tańca
23. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł, organizator: Fundacja Ciało/Umysł, finansowanie: Projekt współfinansowany przez miasto stołeczne Warszawę, Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury - państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Taniec”, realizowanego przez Narodowy Instytut Muzyki i Tańca, partnerzy: STUDIO teatrgaleria, NATIONALES PERFORMANCE NETZ Gastspielförderung Tanz International finansowany przez Komisarza Rządu Federalnego Niemiec ds. Kultury i Mediów, Goethe-Institut, Instytut Francuski w Polsce, patroni medialni: TVP Kultura, Radio Chilli Zet, taniecPOLSKA.pl, Gazeta Teatralna „Didaskalia”, e-Teatr, Miesięcznik „Teatr”, Notes na 6 tygodni, Teatr dla wszystkich, Strona Tańca, pokazy: STUDIO teatrgaleria (PKiN), 11–13.10.2024