„21 lekcji tańca na XXI wiek” - Nurt drugi: Teraźniejszość

„21 lekcji tańca na XXI wiek” - Nurt drugi: Teraźniejszość

19. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł 2020 zamówił (do projektu „21 lekcji tańca na XXI wiek”) u polskich artystów nagrania wideo, w których mieli oni „przekazać ludzkości jeden gest, ruch lub praktykę ważne dla świata przyszłości”, ale gros tancerzy i choreografów zrealizowało swoje lekcje tańca tak, by zachęcić do swojej praktyki tu i teraz.

Omówienie wszystkich lekcji tańca wymaga obszernego przedstawienia – dlatego zostało podzielone na trzy części. W tej części sprawdzimy, w jaki sposób projekt odnosi się do teraźniejszości.

Nurt drugi – teraźniejszość

Charakterystycznym odniesieniem w „21 lekcjach tańca na XXI wiek” jest pokazywanie i nauka określonej praktyki, metody pracy. Ta grupa nagrań jest najsilniej osadzona w czasie teraźniejszym. O czym opowiadają poszczególni artyści?

Paweł Sakowicz mówi o chodzeniu, zwykłej codziennej czynności, która stała się dla niego nie tylko rytuałem, namiastką tańca w okresie izolacji, ale także wyizolowanym czasem na przeżywanie doświadczenia z naturą, miejscem obserwacji i eksperymentów teatralnych. Reżyser nazywa swoje dzisiejsze spacery „grą samym ze sobą” i idąc z widzami do wiejskiego sklepu po chleb opowiada nam o tym, jak tę grę, naukę prowadzi. Ile bodźców do niego dociera, ile pytań można sobie zadać podczas drogi – np. z której strony uderza w nas dźwięk czy jak daleko jest do jakiegoś obiektu przed nami. Uczy nas zatrzymywać się w miejscu i oglądać znaleziska ze wszystkich stron. Patrzeć, słuchać, czuć.

Z kolei specjalizująca się w improwizacji Ilona Trybuła podzieliła się swoim „narzędziem” pracy pedagogicznej i scenicznej, czyli zaproponowała ćwiczenie uważności, ruch w uważności. Jej lekcja skierowana jest więc na to, co się dzieje tu i teraz, na istniejący w danym momencie przedmiot badania (może być nim np. nasze ciało) w formie omówienia i konkretnego ćwiczenia w praktyce. Za przykład posłużył ruch rąk i barków, czyli gest bardzo naturalny, wzięty wprost z życia. I znów, jak w przypadku propozycji Sakowicza, mówimy o obecności w chwili teraźniejszej.

Do podobnego eksperymentu zaprasza także Magdalena Reiter, która w cyklu pokazała swój pomysł na praktykę czegoś, co można nazwać „tanecznym parkour’em”, z tą różnicą, że nie polega ona na pokonywaniu przeszkód stojących nam na drodze, a na wykorzystaniu ich potencjału, kształtu, formy czy cech do kreacji ruchu lub tańca. „Znajdź partnera w świecie nieożywionym. W strukturze miasta, w strukturze piasku, w strukturze wiatru…” – mówi Reiter. – „Rzeczy, które znamy można użyć inaczej niż zwykle, można wejść z nimi dialog, by lepiej zrozumieć otaczający nas świat”. Podczas tej lekcji oglądamy więc, jak można twórczo wykorzystać płyty chodnikowe, elementy infrastruktury miejskiej, tzw. małej i dużej architektury – np. łatek, słupów, konstrukcji, Reiter pracuje także np. z wiatrem (nad morzem), który kieruje jej ruchem, destabilizuje jej pozycję. Jednym słowem ta dynamiczna praktyczna lekcja pokazuje, jak natura lub architektura może zainicjować ruch.

Zupełnie inną praktykę proponuje Anna Godowska, która prezentuje konkretny układ tańca, ale taki opierający się na wyobrażeniu sobie nierealnych sytuacji, sił i zjawisk (np. kosmicznego kręgosłupa czy świetlnych nitek). Wszystko jednak dzieje się „tu i teraz”. Tak, jak u Rafała Dziemidoka w jego zajęciach o bezruchu. „Podróż do środka kamienia” jest jedyną propozycją, w której nie ma obrazu – wszystko zostało pozostawione naszej wyobraźni i naszemu… oddechowi. W opozycji do zasłoniętego, martwego obrazu stoi z kolei Hygin Delimat proponujący udawanie, że jesteśmy aparatem fotograficznym. Oglądającym starannie i dokładnie cały świat oraz samego siebie. Lekcja Delimata ma za zadanie obudzenie ciekawości mikro i makro świata oraz patrzenia na niego w zupełnie inny sposób, niż zazwyczaj.

Sławek Krawczyński proponuje filozoficzny wstęp sięgający rewolucji przemysłowej, przeciwstawnych idei (od religii po współczesny humanizm), ciągłych przemian aż po Junga, który za źródło wszelkich odpowiedzi wskazuje nas samych. Praktyka proponowana przez Krawczyńskiego odrzuca oddziaływanie tego, co na zewnątrz, a skupia się na wrażeniach, odczuciach, myślach wewnętrznych, z jakich wyprowadzany jest ruch do tańca. Maria Stokłosa zanurzona w „tu i teraz” opiera swoją praktykę i propozycję dla przyszłości na tańcu z dziećmi, obudzeniu w sobie swojego „wewnętrznego dziecka”. Iwona Olszowska uczy uważności na otaczający świat i czerpaniu z niego inspiracji do ruchu. Lekcja Olszowskiej – stojąca w wyraźnej opozycji do lekcji Krawczyńskiego – opiera się na akceptacji tego, co jest wokół, poszukiwaniu w tym kontakcie miejsca na własny odpoczynek i inspirację do ruchu. Opowiadając o ścisłym związku z przyrodą, równoległym zestrojeniu ciała, umysłu i otoczenia, choreografka na żywo musi odnieść się do tego, co otoczenie jej przyniosło, bo nagrzany słońcem chodnik w parku, na który wchodzi boso, po prostu zmusza ją do konkretnych ruchów i natychmiastowych decyzji. A to nagranie można eksperymentalnie porównać z lekcją Magdaleny Reiter, o której ruchu zadecydował wiatr…  

Agata Maszkiewicz na ekranie pokazuje „praktykowanie wyobraźni”, dzięki ćwiczeniom ze sznurkiem rozciągniętym między palcami obu dłoni i układanym w różne kształty czy figury. Ta znana wielu z dzieciństwa zabawa ma rozbudzić naszą twórczą wyobraźnię, pomóc w praktyce snucia opowieści, dać nam poczucie ulotnej kreacji, ale przecież także i nagrody, satysfakcji z osiągniętego efektu. Według Maszkiewicz ta metoda może być łącznikiem między przeszłością, a przyszłością.

Nurt drugi – podsumowanie

Aż 10 artystów stworzyło prace silnie osadzone w czasie rzeczywistym – to mocno ponad 1/3 całego projektu. Co z tego wnioskujemy? To, że rozwijanie praktyki po prostu nie opuszcza tancerzy, a w dodatku silnie zależy im na jej popularyzacji. Grupa tych prac jest także potwierdzeniem charakterystycznych cech polskiego rynku tańca, na którym niezwykle trudno jest przetrwać tym, którzy tylko wystawiają spektakle – prawda jest taka, że aby żyć tylko z tańca trzeba prowadzić warsztaty. I nabyć przy tym skutecznych umiejętności przekazywania wiedzy, edukowania innych. Dlatego też, niemal wszystkie lekcje tańca z tego nurtu zostały tak zrealizowane, by zachęcić widzów do spróbowania własnych sił, choćby podczas spaceru czy siedzenia w domu. Niektóre są naprawdę bardzo udane, aż się chce sprawdzić co z takiego działania wyniknęłoby dla nas samych. Jest tutaj jednak pewna rysa – kto marzy o tym, by spróbować nauczyć się jakiegoś tanecznego układu, zawiedzie się. Większość twórców proponuje bowiem tutaj praktykę ruchową, duchową, performatywną, a nie czysto taneczną.      

Sandra Wilk, Strona Tańca

„21 lekcji tańca na XXI wiek”, projekt online, 19. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Tańca i Performansu Ciało/Umysł 2020, 29.06.2020 – 07.09.2020