Od człowieka do człowieka  

Od człowieka do człowieka  

Kobiecy duet z trójmiejskiego zespołu Hertz Haus wystawił w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie spektakl „Mirroring”, tak więc na zakończenie tutejszego minifestiwalu „Święto Tańca_Offline” zorganizowanego z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca, 30 kwietnia 2022 r. zobaczyliśmy pracę znacznie odróżniającą się od najnowszych tanecznych produkcji warszawskich.

W jakimś sensie pracę Magdaleny Kowali i Anny Zglenickiej można porównać tylko do wyprodukowanej przez CTiT „Symetrii” Dominika Więcka i Danieli Komędery-Miśkiewicz, bo w obu tych spektaklach wykorzystano niezwykłe fizyczne podobieństwo występujących performerów. Podobne są także powolne rytmy tych choreografii, skąpe, studyjne oświetlenie czy nawet mroczna muzyka, jednak w „Symetrii” osiągnięty nastrój został przełamany humorystycznymi „pogadankami”, które nieco zepsuły finalny odbiór, a w „Mirroring” tancerki były konsekwentne od początku do końca. „Mirroring” nie jest bowiem wymyśloną historią ograną ruchem, to raczej rodzaj fizyczno-mentalnego eksperymentu mającego pokazać prawdziwą więź między tymi artystkami. Więź wyjętą z kontekstu prywatnego czy społecznego i zaprezentowaną w sposób iście laboratoryjny.

Relacje między tą parą, podobieństwa charakterologiczne, niemal taka sama fizyczna budowa ich ciał czy zbieżności artystyczne w przyjętej estetyce tańca są tutaj pokazane w sposób nieprzesłodzony i przyciągający uwagę, bo mimo wielu scen opierających się na bliskości nie mamy w „Mirroring” warstwy emocjonalnej. Cokolwiek się nie dzieje – tancerki patrzą raczej przed siebie niż na siebie, a ich szklane spojrzenia w przestrzeń wręcz zmuszają nas do szukania lustrzanych odbić w ich ruchu. Czujemy, że to opowieść o wzajemnym, podświadomym wyczuwaniu się (w tym o istnieniu szóstego zmysłu), o pokonywaniu trudów życia i rozmaitych obciążeniach w przyjaźniach, znajomościach czy związkach.

Takie spojrzenie sugeruje nam już pierwsza scena, w której bohaterki zdejmują z siebie spore, jasne kamienie (wrócą do nich w jednej z późniejszych scen, gdy zostaną przywiązane do warkoczy sięgających samej ziemi). Uwolnione od tego symbolicznego ciężaru tancerki rozpoczynają swój estetyczny eksperyment pełny bliźniaczych ruchów, ujawniania póz w pulsującym świetle – jakby całe ich życie było podzielone, zdefragmentowane. Być może także pełne trudnych doświadczeń, bo przecież taka defragmentacja wspomnień jest charakterystyczna dla jednostek wrażliwych, które zostały narażone na traumy – to jeden ze sposobów obrony naszego mózgu przed przeżywaniem zbyt dużego cierpienia, takiego zagrażającego normalnemu, czasem też fizycznemu, funkcjonowaniu.

Magdalena Kowala i Anna Zglenicka odważnie postawiły na ciekawy, powolnie wykonywany ruch obserwowany się z bliska, jak w laboratorium właśnie. To ruch, w którym  dokładnie widać każdy uchwyt, każde podnoszenie, każde napięcie mięśni. A wszystko to zostało przedstawione bez żadnego koloryzowania i ukrywania czegokolwiek, ot, w bladym białym, zimnym świetle. W kontrze do tych obrazów ustawiono sceny skąpane w błękicie; w nich bliźniacze bohaterki używają kamieni i intensywnie wykorzystują swoje długie warkocze tnąc nimi powietrze niczym biczami.

Zaprojektowanie tych odmienności przyniosło pożądany efekt – szczególnie w finale, gdy tancerki z kamieniami na piersiach, wykrzywione pod ich ciężarem nikną w mroku, by zostawić widzów z ich własnym ciężarem przeżyć.

„Mirroring” jest pracą, do jakiej powinno się wracać, jeśli będzie ku temu jakaś okazja, bo w owej laboratoryjnej opowieści o relacji każdy znajdzie własne lustro, w jakim będzie mógł się przejrzeć lub… przyjrzeć.

Sandra Wilk, Strona Tańca

„Mirroring” Magdalena Kowala i Anna Zglenicka, choreografia i wykonanie: Magdalena Kowala i Anna Zglenicka, muzyka: Wojciech Wilk, produkcja zrealizowana w ramach rezydencji Gdańskiego Festiwalu Tańca oraz dzięki pomocy Zakładu Kulturalnego, premiera: 20.08.2021 Klub Żak (Gdańsk), pokaz: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 30.04.2022