„Opowiedz nam o przyszłości” – przedstawienie Teatru Tańca Zawirowania – jest inspirowane powieścią „Solaris” Stanisława Lema, której tematem jest kontakt z inną, inteligentną formą życia, znacznie przerastających możliwości nas, ludzi. Lem nakreślił nam pełną dramatu i emocji opowieść o bezsilności nauki i o człowieku z jego podświadomymi lękami wobec niemożności zrozumienia kosmosu. Niełatwo jest to przenieść na scenę, szczególnie do spektaklu pozbawionego słów...
Twórcy udanie nakreślają jednak zarówno tajemniczy klimat obcej planety, jak i atmosferę grozy, inwigilacji, niedopowiedzenia. Z ciemnej sceny dobiega do nas najpierw dźwięk, który kojarzy mi się z szumem morskich fal i świstu rozpędzonego wiatru. Na scenie zaczynają migotać dwie smugi niebieskiego światła. Mam wrażenie, że jestem nocą gdzieś nad oceanem. Na jego brzegu porusza się szeleszcząca, duża, bezkształtna bryła. Zaczynam mieć wątpliwości (jak to u Lema), czy to ocean. W bryle wyraźnie coś się porusza. Szarpie się, stara się uwolnić. Po chwili... wyłania się z niej człowiek. Rozgląda się; nie wie, gdzie jest.
Gdy ciemność wreszcie pokonuje światło, a dymne mgły rozpraszają je, zniekształcają świetlną kulę, okazuje się, że to nie był ocean, to nie był szum fal, ani odgłos wiatru. To nie Ziemia. To inna planeta. Tu zagubiony, zdezorientowany człowiek (w tej roli Michał Adam Góral) ruchem bada otoczenie. Na ścianie widzimy obraz z kamer, które ukazują jego spowolnione ruchy. Ale w rzucie z kamery widzimy też pierwsze rzędy widowni, czyli przecież nas samych... To my, czy nagranie? Patrzymy na jednego czy kilku bohaterów? Przed nami jest „dwóch tancerzy” rozdzielonych widownią. Jeden rzeczywisty, i ten drugi, który jest jego wolniejszym odbiciem. Który na którego wpływa? I nagle zmiana. Bohatera otacza cyfrowa dziwna materia, zachowująca się jak żywa – z jednej strony go pochłania, z drugiej przed nim ucieka. A może to on ucieka przed nią? Wszystko się zmienia przy każdym ruchu tancerza. Gdy on jej dotyka ona się rozprasza, jakby to były cienie cieni, fale czułe na każde drgnienie. Czym to jest? Nie trzeba odpowiadać. Wystarczy czuć, że ta materia wydaje się połączona niewidzialną nicią z tancerzem. Porusza się, jakby przewidywała jego ruchy. Jakby myślała.
Zobaczyłam niesamowity ruch, miałam niesamowite wrażenia. Podobne przyniosło mi pojawienie się w tej historii kobiety (Anna Banasik), która fantastycznym tańcem wtulała się w cienie dziwnej materii, by za moment od nich uciec. Skojarzyłam te sceny z pragnieniem miłości i ze strachem przed tym uczuciem. Kiedy bohaterowie tańczyli razem nie miałam wątpliwości, że widzę miłość i wzajemną troskę. Ta para przecudnie wytańczyła najpiękniejsze uczucia.
W tej zgrabnie skonstruowanej opowieści o dwojgu kochających się ludzi, którzy spotkali się gdzieś daleko od Ziemi, część pytań pozostaje otwarta. Czy to aby to był sen mężczyzny, który wyplątał się z bezkształtnej bryły? Może śnili razem, tylko w różnych wymiarach? A może to jawa w innej rzeczywistości? I nawet scena kończąca spektakl nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. Kończy przedstawienie, ale nie zamyka wyobraźni widza.
Nie jestem miłośniczką twórczości Lema, ale pokazywanego tak, jak zrobili to ci tancerze (Michał Góral i Anna Banasik do choreografii Elwiry Piorun i scenariusza Włodzimierza Kaczkowskiego) polubiłabym na pewno.
Lucyna Łukian, Brygada Tańca 2023
„Opowiedz nam o przyszłości” Teatr Tańca Zawirowania, choreografia: Elwira Piorun, scenariusz: Włodzimierz Kaczkowski, wykonanie: Michał Adam Góral, Anna Banasik, opracowanie wizualne: Julia Ruszczyńska, zdjęcia: Piotr Szymański, animacja: Dominika Struzik, pokaz: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, 28.05.2023