30 czerwca zakończyła się pierwsza część XVIII Międzynarodowego Festiwalu Tańca Zawirowania 2022, imprezy, na której poza polskimi wykonawcami wystąpili artyści z Czech, Francji, Korei Południowej, Włoch i Hiszpanii zapewniając widzom różnorodność spojrzenia na sztukę ruchu i wiodący kuratorski temat. Mieliśmy tu niemalże wszystko, począwszy od tańca z robotami, przez odkrycie tożsamości współczesnego tańca koreańskiego, a kończąc na interpretacjach zawiłości relacji międzyludzkich.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni czerwca odbyło się osiem teatralno-tanecznych spektakli, a uczestnicząc choćby tylko w kilku wydarzeniach można było doświadczyć tego, w jaki sposób różni twórcy, często z odległych wobec siebie zakątków świata, nawiązują do wspólnego hasła festiwalu, jakim w tym roku była „Przyszłość”. Czy zostało ono właściwie zrozumiane? Uważam, że tak. To bardzo otwarty temat, który można eksplorować i wyjaśniać na różne sposoby. Stąd też w tegorocznej edycji Zawirowań do tego, jak wyobrażamy sobie naszą przyszłość odnosiły się historie dziejące się w przestrzeni kosmicznej („Kepler 22b” B’cause Dance Company czy „Opowiedz nam o przyszłości” Teatr Tańca Zawirowania), przynoszące refleksje o losach sztuki („And Who Is Useless Now?” Ondřej Holba), opowiadające o perspektywach relacji w rozmaitych związkach („La Desnudez” Daniel Abreu, „Przesycone mgłą” Teatr Tańca Zawirowania) czy o dostrzeganiu detali naszej rzeczywistości („Silence – Music of life” Art Garage, „La grande phrase” Didier Theron Dance Company, „There was no room for food” i „Flint” PYDANCE, „Traveling’ Designare Movement). Dowolność wyboru połączona z tym tematem otworzyła szeroką przestrzeń do dyskusji, niejednokrotnie wywołując wzruszenie, zachwyt czy nowe przemyślenia.
Po większości pokazów, publiczność miała okazję wysłuchać na żywo wywiadów z twórcami, zarówno z tancerzami jak i choreografami na temat ich metod pracy, zamysłu artystycznego czy punktu widzenia. I choć nie były to sensu stricto taneczne występy to mam wrażenie, że dzięki tej otwartości na dialog buduje się tymi spotkaniami niszę sprzyjającą wyjątkowej sztuce. Potrzeba nam przecież przestrzeni na takie dyskusje i na wystawianie niekonwencjonalnych spektakli, także tych z pogranicza eksperymentu i teatru fizycznego, a które nie zawsze mogą łatwo znaleźć miejsce do prezentacji, bo nie da się ich zaszufladkować pod hasłem „taniec współczesny”.
Mimo niedogodności w postaci skrajnych upałów, który przyniósł do Polski afrykański front, uczestniczenie i obecność na festiwalu była niemałą przyjemnością. Dobra organizacja zapewniła widzom przyjemną atmosferę, dostęp do szklanki wody, a dla koneserów nawet i lampki wina. Przyjemnie zaskakująca była też różnorodność lokalizacji, w których odbywały się spektakle – większość wystawiono w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, a oprócz tego mieliśmy też możliwość obejrzenia jednej pracy na scenie Malarnia w Teatrze Studio, jednej siedząc na głównej scenie Teatru Studio oraz uczestniczyć w pokazie plenerowym w warszawskim Pasażu Wiecha. Wybór miejsc prezentacji łączył się z różnymi wymaganiami wobec przestrzeni czy technologii, której potrzebowali artyści w swoich występach, o czym widzowie mogli się sami przekonać oglądając przedstawienia w miejskiej zabudowie na otwartym powietrzu jak i w salach obwieszonych sprzętem dźwiękowym czy oświetleniowym.
Podczas Festiwalu Zawirowania niejednokrotnie zachwyciłam się formą opowiadania historii, konceptem artystycznym czy podejściem tancerzy i choreografów do ruchu. Przychodziłam na spektakle czekając na nową dawkę refleksji i zjawiskowego pokazu. I muszę przyznać, że w porównaniu do zeszłorocznej edycji – różnica jest kolosalna. W poprzednim sezonie z powodu pandemii koronawirusa gros spektakli można było zobaczyć jedynie w formie online, która jak się okazało, pozbawia tego uroku i doznań, jakie pojawiają się po obejrzeniu ich na żywo. W tym roku, mimo takiej możliwości, obyło się bez transmisji spektakli, dzięki czemu po prostu zachłysnęłam się niesamowitą miksturą sztuki, nauki i psychologii w nowej odsłonie. Nieraz czułam zaskoczenie i podążałam za bohaterami choreografii pełna niepewności albo z zachwytem wsłuchiwałam się w dźwięki nietypowej muzyki. Nauczyłam się cierpliwości, otwartości na nowe horyzonty i pewnej wrażliwości na detale, których wcześniej nie miałabym okazji nigdy dostrzec.
Nie mogę się już doczekać kolejnej części festiwalu, którą zaplanowano na sierpień ze spektaklami z Izraela, Włoch, Węgier czy Szwecji. Do zobaczenia!
Julka Jacobson, Brygada Tańca 2022
XVIII Międzynarodowy Festiwal Tańca Zawirowania (edycja letnia), organizatorzy: Teatr Tańca Zawirowania, Fundacja Scena Współczesna, współorganizator: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, miejsca pokazów: Centrum Teatru i Tańca w Warszawie, Teatr Studio, Pasaż Wiecha, 22.06.200 – 30.06.2022