Zapewnienie dystansu społecznego w polskich teatrach opiera się głównie na narzuconych z góry dyrektywach sanitarnych. W przestrzeniach prezentacyjnych dezynfekuje się więc przed pokazami krzesła, klamki i poręcze, na ścianach wywieszane są ogłoszenia, na stolikach rozstawione są płyny do dezynfekcji. No i – rzecz jasna – ogranicza się liczbę widzów. Ponadto każdy, kto kupił zdalnie bilet podpisuje jeszcze oświadczenie covidowe. I to by było tyle. Warto więc może zauważyć, że nie wdraża się żadnych rozwiązań zapewniających ochronę aktorów czy tancerzy w trakcie spektakli, a wykonują je przecież bez masek ochronnych. Nie budujemy szyb między widownią, a sceną; nie organizujemy spektakli np. na pustym korytarzu, by obraz z niego na żywo transmitować na salę z publicznością, nie szukamy podobnych technicznych czy technologicznych pomysłów zapewniających bezpieczeństwo naszym artystom.
Tymczasem w krajach zachodnich intensywnie opracowuje się rozwiązania, które mimo pandemii mają sprawić, by życie mogło bezpiecznie toczyć się z kulturą u boku – dla wszystkich, tj. zarówno dla widzów, jak i dla wykonawców.
Przykłady? Oto dwie najnowsze informacje taneczne podane w tym tygodniu przez Agencję Reutersa. Niemiecki artysta fotografik Florian Mehnert zaprosił tancerzy ze Stuttgart Ballet do pozowania w strojach i pozach baletowych we wnętrzu ogromnych plastikowych baniek wypełnionych powietrzem, zapewniających im dystans społeczny. Powstała dzięki temu niezwykła, unikatowa w skali świata, sesja fotograficzna. Z kolei w Tokio, japońska grupa tańca Moonlight Mobile Theatre od kilku miesięcy występuje wewnątrz drewnianej konstrukcji przypominającej dawny fotoplastikon czy współcześniejszy peepshow. Krzesła na widowni mają tutaj tylko jeden rząd i są ustawione na planie koła, a publiczność siedzi w pojedynczych odgrodzonych od siebie przepierzeniami boksach i może obserwować spektakl jedynie przez wizjery oraz przez wrzutnie do listów wprawione w drzwi, które ma przed sobą. Drzwi grają w konstrukcji rolę okrągłej ściany całkowicie odgradzającej tancerzy od publiczności. Nobuyoshi Asai, dyrektor artystyczny Moonlight Mobile Theatre tłumaczy, że projekt został celowo stworzony w taki sposób, by ograniczyć sferę obserwacji gościom, co poprzez swoje niedobory ma wzmocnić ich skupienie się na odbiorze przedstawienia. Japońskie rozwiązanie tak się spodobało, że od 12 grudnia 2020 r. do dzisiaj wszystkie bilety na spektakle są już dawno wyprzedane...
Podobnych pomysłów z tanecznych ośrodków z innych krajów jest naprawdę wiele – półkoliste namioty do ćwiczenia jogi, wentylowane boksy z pleksi dla widzów, teatry na wzór kin samochodowych, spektakle oglądane z wysokich galerii, taniec w oknach wystawowych lub w oknach budynków mieszkalnych... Może warto coś podpatrzeć? Bo na razie, w tych czasach epidemii, to mamy w Polsce wdrożone na stałe tylko dwa rozwiązania – taniec w teatrze z ograniczoną do minimum widownią lub lockdown skutkujący całkowitym przeniesieniem tańca do Internetu.
Sandra Wilk, Strona Tańca
Tymczasem w krajach zachodnich intensywnie opracowuje się rozwiązania, które mimo pandemii mają sprawić, by życie mogło bezpiecznie toczyć się z kulturą u boku – dla wszystkich, tj. zarówno dla widzów, jak i dla wykonawców.
Przykłady? Oto dwie najnowsze informacje taneczne podane w tym tygodniu przez Agencję Reutersa. Niemiecki artysta fotografik Florian Mehnert zaprosił tancerzy ze Stuttgart Ballet do pozowania w strojach i pozach baletowych we wnętrzu ogromnych plastikowych baniek wypełnionych powietrzem, zapewniających im dystans społeczny. Powstała dzięki temu niezwykła, unikatowa w skali świata, sesja fotograficzna. Z kolei w Tokio, japońska grupa tańca Moonlight Mobile Theatre od kilku miesięcy występuje wewnątrz drewnianej konstrukcji przypominającej dawny fotoplastikon czy współcześniejszy peepshow. Krzesła na widowni mają tutaj tylko jeden rząd i są ustawione na planie koła, a publiczność siedzi w pojedynczych odgrodzonych od siebie przepierzeniami boksach i może obserwować spektakl jedynie przez wizjery oraz przez wrzutnie do listów wprawione w drzwi, które ma przed sobą. Drzwi grają w konstrukcji rolę okrągłej ściany całkowicie odgradzającej tancerzy od publiczności. Nobuyoshi Asai, dyrektor artystyczny Moonlight Mobile Theatre tłumaczy, że projekt został celowo stworzony w taki sposób, by ograniczyć sferę obserwacji gościom, co poprzez swoje niedobory ma wzmocnić ich skupienie się na odbiorze przedstawienia. Japońskie rozwiązanie tak się spodobało, że od 12 grudnia 2020 r. do dzisiaj wszystkie bilety na spektakle są już dawno wyprzedane...
Podobnych pomysłów z tanecznych ośrodków z innych krajów jest naprawdę wiele – półkoliste namioty do ćwiczenia jogi, wentylowane boksy z pleksi dla widzów, teatry na wzór kin samochodowych, spektakle oglądane z wysokich galerii, taniec w oknach wystawowych lub w oknach budynków mieszkalnych... Może warto coś podpatrzeć? Bo na razie, w tych czasach epidemii, to mamy w Polsce wdrożone na stałe tylko dwa rozwiązania – taniec w teatrze z ograniczoną do minimum widownią lub lockdown skutkujący całkowitym przeniesieniem tańca do Internetu.
Sandra Wilk, Strona Tańca
Dowiedz się więcej
O nietypowej sesji fotograficznej Floriana Mehnerta z tancerzami ze Stuttgart Ballet zamkniętymi w bańkach
Czytaj i oglądaj tutaj: https://www.florianmehnert.de/index_en.html
O rozwiązaniu scenicznym zapewniającym dystans społeczny zaproponowanym przez Moonlight Mobile Theatre
Czytaj tutaj: https://nypost.com/2021/03/02/through-the-mailbox-slot-japanese-theatre-offers-new-viewing-experience/